MOJE KRÓLESTO

MOJE KRÓLESTO
Mój sklep - moje królestwo

poniedziałek, 7 maja 2012

Kawa skąd się wzięła? Historia kawy

Kawa jest starsza niż nasza cywilizacja. Wielu naukowców jest zgodna co do tego, że kawa pochodzi z Etiopii.  I moim zdanie z Etiopii jest najsmaczniejsza. Legendy opisujące moment odkrycia kawy - jedna z nich mówi o arabskim pasterzu, którego zainteresowało dziwne zachowanie owiec po podjadaniu czerwonych owoców z nieznanych mu dotąd krzewów. Owce stały się nadpobudliwe i nienaturalnie ożywione. Informacja o takim zachowaniu się zwierząt szybko się rozeszła po okolicy i pociągnęła za sobą zwyczaj gotowania z nich ożywczego wywaru. 
Od gotowania surowych nasion do wypalania aromatycznej kawy pozostawała jeszcze daleka droga. Prawdopodobnie aromat został odkryty równie przypadkowo jak sama kawa. Owoce przeznaczone na zapas suszono, aby się nie popsuły podczas przechowywania. Zapewne kilka ziaren podczas suszenia, wpadło do ogniska i spłonęło wydzielając przy tym specyficzny aromat, który spodobał się człowiekowi. Przypuszcza się, że sztukę palenia i mielenia kawy oraz przygotowania aromatycznego napoju odkryto w XV wieku.
Schyłek XX wieku to początek nowoczesnej produkcji kawy. Niestety, nowoczesnej nie oznacza jednak lepszej. Co prawda różnorodność urządzeń do przyrządzania kawy jest ogromna, a łatwość ich obsługi rozleniwia - jednak o dobrą kawę coraz trudniej. Szczególnie widać to w gastronomi, gdzie dba się o wizualne walory kawy, a wciąż za mało dba się o dobrą jakość kawy. 
Współczesność i przyszłość kawy jest zdominowana przez przemysłowe ( masowe) metody jej uprawy i obróbki. Ciągły wzrost zapotrzebowania na kawę skłania plantatorów do stosowania wydajniejszych metod produkcji. Z górskich upraw, gdzie zastosowanie maszyn jest bardzo kosztowne lub niemal nie możliwe, uprawy zeszły na niziny, tracąc po drodze naturalną osłonę drzew. Wzmocniona chemicznie i genetycznie, nowoczesna plantacja rodzi dużo więcej w zdecydowanie krótszym czasie, a owoce z takiej plantacji to już raczej nie jest powód do dumy. Tradycyjne i co najważniejsze ekologiczne plantacje to obecnie najwyżej kilka procent udziału w produkcji kawy na świecie. 
Czy przyszłość kawy oraz innych produktów spożywczych cechować będzie zatem nakręcana sprężyna chemicznych "uszlachetnień" w laboratoriach różnej maści? Mam nadzieje że nie. Nadal istnieją uprawy tradycyjne, całkowicie ekologiczne, z których najprawdziwsze ziarna, najdoskonalszej kawy, trafia do tradycyjnych palarni, w której pali się ziarna w tradycyjny sposób. Dla zdobycia takiej kawy warto poświęcić trochę czasu no i niestety trochę więcej pieniędzy ale czy nie warto - osobiście wolę wypić jedną filiżankę dobrej jakościowo kawy niż kilka podrasowanej, wytworzonej na dużych przemysłowych plantacjach. Dla wszystkich lubiących i ciekawych świata polecam film "Black Gold (Czarne Złoto)" film ten doskonale pokazuje jak ogromne korporacje wykorzystują afrykańskich plantatorów płacąc im za doskonałe, ręcznie uprawiane ziarna tyle, że nie stać ich na buty a dzieci zamiast się uczyć, muszą pracować, ale zapraszam do filmu i sami oceńcie jak uprawa wygląda od strony rolnika z Afryki. 
Na szczęście coraz więcej ludzi zwraca uwagę na to co i jak piję, coraz więcej ludzi wraca do młynków i to nawet ręcznych takich "babcinych". To właśnie od nas zależy bardzo wiele, zwracajmy uwagę co kupujemy, od jakości ziarna zależy to czy będziemy doprowadzać nasze kubki smakowe do smakowych orgazmów, czy będziemy wlewać w siebie coś co ma przypominać napój kawopodobny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz